sobota, 3 maja 2014

Trochę Historii

07.03.1998 Ruch Chorzów 2:1 Stomil Olsztyn

Dla wielu chłopaków to było oczywiste, że trzeba dobrze rozpocząć rundę wiosenną i wyruszyć do dalekiego Chorzowa. Mi przypadło chwilowe obrażenie przyjaciela(miał przysięgę). W Olsztynie jeszcze zamieszanie kołowanie po dzielnicach i budzenie śpiochów + organizacja zapasów na długą podróż do palenia w busowym piecu. Skład bardzo zgrabny 2 busy (28osób) wyruszyły zabierając po drodze 2 braci z Polonii Bydgoszcz. Terminarz tak wypadł ze liczyliśmy na jakieś przygody na PKP w Częstochowie, bez szalików bez balastu udajemy się szukając wrażeń. W jednym z „kurników” widać poruszenie, jakiś biegania i od razu próbujemy tam się dostać... niestety w przejściu miedzy peronami wąsy i soki z psami. Później się okazało ze to jakaś wycieczka (L) jadąca na swój wyjazd. Cześć z nich miała nie miłe przygody z naszym pociągowymi jadącymi z Gdyni. W samym Chorzowie nieprzewidziane zdarzenia spowodowane remontami dróg. Przez nikogo nie niepokojeni wyjechaliśmy niedaleko kas Ruchu!! Tam widać jak horda miejscowych się rozpędza na nasz widok…ilu ciężko powiedzieć 60-80. Wysiadamy z busów, stajemy, zamieszanie małe, czekamy, między nami w zasadzie 2-3 milicjantów. Zapał Ruchu czym się przybliżali spadał aż w końcu staneli i jedynie jakieś okrzyki Okazja była przypadkowa ale bardzo dobra, zabrakło zdecydowania ze strony Ruchu. Nie cofnęliśmy się nawet o metr…nie dając im możliwości ataku. Pożnie już 0 atrakcji, stadion doping i powrót. Na kilka rat dojeżdżają pociągowi i razem na sektorze 43 Stomilowców. Po meczu chcieliśmy się zabrać wszyscy + pociągowi ale psy i przeciążenie nie pozwoliły dojechać zapchanym busom i było odwożenie na potsi do Częstochowy. Z nami na pewno 2 osoby z Bałtyku Gdynia, choć już zgoda była zerwana.

wtorek, 29 kwietnia 2014

Władze Śląska chcą ukarania ochroniarza idioty

Władze Śląska chcą ukarania ochroniarza idioty

Śląsk Wrocław zajął stanowisko w sprawie incydentu, do jakiego doszło podczas sobotniego meczu 31. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Śląsk Wrocław - Zagłębie, w trakcie którego ochroniarz o mały włos nie spalił kibica gości.


Przypomnijmy, kibic Zagłębia wspiął się na ogrodzenie i wymachiwał zapaloną racą. Jeden z ochroniarzy opryskał go gazem, co spowodowało, że fan "Miedziowych" na moment stanął w płomieniach, po czym - zszokowany - rzucił racę, zszedł z ogrodzenia i wmieszał się w tłum.

Na temat całego zajścia wypowiedział się rzecznik Śląska - Michał Mazur.

- Na samym początku meczu kibice Zagłębia odpalili race, która - przypomnę - są niedozwolone, niezgodne z Ustawą o Bezpieczeństwie Imprez Masowych - powiedział na antenie Orange Sport rzecznik Śląska Michał Mazur.

- Pomimo wzmożonych środków bezpieczeństwa kibice wnieśli race na stadion, część kibiców zostało zatrzymanych, choć nie wszystkie race udało się przechwycić - dodał.

- Środki, jakie jeden z ochroniarzy użył względem tego kibica były absolutnie niedopuszczalne. Użył gazu pieprzowego. Wystarczy mieć odrobinę wyobraźni, żeby wiedzieć, że gaz, w połączeniu z otwartym ogniem musi wywołać taką, a nie inną reakcję - podkreślił Mazur.

- Zwróciliśmy się do firmy ochroniarskiej, z którą współpracujemy, z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy, będziemy się domagali ukarania tego ochroniarza - zakończył rzecznik wrocławian.


Ochroniarz idiota podpalił kibica!!!

Ochroniarz idiota podpalił kibica!

Tuż po rozpoczęciu spotkania kibice Zagłębia odpalili race. Jeden z nich wszedł na ogrodzenie oddzielające sektor gości od reszty trybun i zaczął wymachiwać odpaloną racą. Po kilku sekundach przy sektorze Zagłębia pojawili się ochroniarze.

Jeden z ochroniarzy zamiast użyć gaśnicy użył gazu, który na swojej etykiecie z pewnością miał takie oznaczenie. Kibic Zagłębia ma krótką chwilę staną w płomieniach, a po chwili poparzony zeskoczył z ogrodzenia.


Co na to klub Śląsk Wrocław, czyli organizator meczu? 

- Kibic Zagłębia z zasłoniętą twarzą wszedł na płot i odpalił racę - ewidentnie złamał prawo. Ochroniarz - co do zasady - zareagował słusznie. Nie mógł przecież dopuścić do tego, że kibic przeskoczy przez płot, a istniało takie ryzyko - mówi Michał Mazur, rzecznik Śląska. - Co do szczegółowego działania, to oczywiście zachował się źle, bo powinien podejść do niego z gaśnicą, a nie z gazem, który jest łatwopalny.


Na szczęście według naszych informacji chłopakowi, którego tak potraktowano nie stało się nic poważnego, obyło się na powierzchownych oparzeniach.

Pytanie teraz kim był ochroniarz? Wiele firm ochroniarskich szuka tzw. cieci, którzy dostają 50-100zł za mecz, podpisują oni tzw. umowę śmieciową. Firma ochroniarska za zabezpieczenie bierze o wiele większe pieniądze, ale po co szkolić kogoś, kto zasady BHP powinien mieć w małym paluszku?

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Płeć Piękna Na Trybunach !!!

Trybuny to nie tylko faceci, ale też  cała rzesza pięknych fanatyczek ! :)


Świece dymne


A.C.A.B



Niektórzy z nas, nie mając już wyjścia, tuż od poczęcia byli skazani na stadionowy klimat. Zazwyczaj od strony ojca wychodziła inicjatywa. Zdarzały się również przypadki że to matka w swoim łonie przyprowadzała nas na stadion. Oczywiście jest to powód do dumy, ale często jest potępiany przez postronnych ludzi. "STADIONY SĄ NIEBEZPIECZNE". Jedynym niebezpieczeństwem jakie możemy spotkać to agresja ze strony MILICJ



Weekend 25-27.04.2014 - KSZO - Beskid Andrychów 26-04-2014

Wyjazdowa wiosna nie jest zbyt ciekawa dla andrychowskich kiboli. Od dawna wiedzieliśmy jednak, że wyjątkiem będzie wyprawa na mecz z KSZO. Przygotowania do najdłuższej w historii naszego klubu wyprawy (265 km) rozpoczęliśmy już kilka tygodni wcześniej od nakręcenia profesjonalnej filmowej zapowiedzi. Wywołała ona nie tylko zainteresowanie w Andrychowie, ale i również w innych zakątkach Polski. 
W sobotę dokładnie o 12:27 wyruszamy nabitym autokarem w parogodzinną podróż. Pod stadion dojeżdżamy po niecałych pięciu godzinach. Niestety wejście na sektor przebiega dość ślamazarnie i dopiero koło 40 minuty możemy rozpocząć doping z ostrym pierdolnięciem. A stał on tego dnia na bardzo dobrym poziomie. W ramach rozgrzewki postanawiamy pokrzyczeć jeszcze trochę w przerwie meczu. Po wznowieniu gry, świetnie się bawiąc, nie pozwalamy sobie na żaden przestój. Ostatnie piętnaście minut to już totalna petarda, w końcówce również bez koszulek. Nie poniosło to do zwycięstwa kopaczy, którzy w ostatniej akcji tracą gola i remisują.
Niestety po raz pierwszy od bardzo dawna nie udaje się wnieść całości piro do klatki. Postanawiamy więc oszczędzić Ostrowcowi „lokalnego zachmurzenia”.
W trakcie meczu pozdrawiamy naszych przyjaciół z IC’99, którzy świętowali tego samego dnia 15-lecie grupy. Niestety kilka godzin wcześniej Energie spada do 3. Bundesligi. Na płocie zawieszamy flagi Ultras Beskid, 1919, Official Supporters, Andrychów, 1919 i Kmieć. W klatce meldujemy się w 57 osób, dwie zostają pod stadionem.
Gospodarzy w młynie ponad setka, w sektorze gości są niesłyszalni. A co o naszej postawie sądzą miejscowi, można sobie poczytać na różnych ostrowieckich portalach. Dziękujemy. 
Przyjazd z meczu do Andrychowa planowany na około 24:00 wydłużył się nieco z powodu manewrów miejskich jakie postanowiliśmy zafundować niebieskim niedaleko od Ostrowca. Ostatecznie przyjeżdżamy o 1:32, tak więc dla większości z nas był to pierwszy dwudniowy wyjazd na Beskid. Droga w obie strony oczywiście z nieodłącznym wąsatym ogonem.
Zupełnie osobną kwestią tego dnia była kolejny raz postawa „bandy Kokoszki i Witkowskiego”. Kibic, który przejeżdża za swoim klubem prawie 300 km i wspiera nieustannym dopingiem oczekuje na choćby trochę podziękowania, a nie pokazanie pleców i pospieszne zejście do szatni. JESTEŚCIE LUDŹMI BEZ AMBICJI, STEROWANI JAK PACHOŁKI PRZEZ WW. FRAJERÓW. Za taką postawę możecie być tylko lżeni, jak to miało miejsce wczoraj. Radzimy wam także nie pokazywać się w miejscach publicznych.
Ośmieszacie siebie nie tylko w naszych oczach, ale i całej ligi. Wystarczy przytoczyć słowa jednego z kibiców KSZO z ich forum:
Kibice Beskidu bardzo dobrze się bawili. Za to piłkarzyki Beskidu pokazali co z definicji znaczy „wkład do koszulki” – pajac który nie szanuje barw swego klubu i ludzi dzięki którym zarabia jakieś tam pieniądze co później pozwala mu ****ć żelu we włosy i zgrywać gwiazdora. Chłopaki przejechali setki kilometrów a tym pajacom nie chciało się podejść pod ich sektor i podziękować za świetny doping. Bardzo dobra reakcja kibiców Beskidu.
PIŁKARZYKI PAJACYKI!
Warto także nadmienić dla osób nieobeznanych z tematem, że skórokopy mają zakaz podchodzenia do kibiców pod groźbą utraty paru stówek za grę. Niech cały Andrychów i piłkarska Polska wiedzą, jakie rzeczy dzieją się w klubie obchodzącym w tym roku 95. urodziny. Tacy ludzie nie powinni mieć miejsca w naszym ukochanym Beskidzie, któremu poświęcamy swój czas, pieniądze i zdrowie po to tylko, by mieć problemy z każdej strony.

Weekend 25-27.04.2014 - Korona Kielce - Widzew Łódź 27.04.2014

Po oprawie w meczu z Pogonią Szczecin (28.03.2014) 18 Ultrasów Korony zostało ukaranych przez swój klub zakazami stadionowymi. W przeddzień meczuz Łódzkim Widzewem  klub zaszalał wystawiając kolejne zakazy, ale tym razem było ich kilkadziesiąt.
Na meczu nie zabrakło prowokacji, stąd młyn Korony prezentował się tak mizernie. Przy każdym z wejść na Młyn stało dwóch psów i ochroniarz, który bardzo szczegółowo sprawdzał bilety oraz karty kibica. 
Koroniarze wywiesili tylko jedną flagę "Ś.P. Małpa", nie zabrakło okrzyków do zarządu, które reszta stadionu przyjęła brawami.

Fani Widzewa dostali od organizatora równe 710 wejściówek i w tyle właśnie osób pojawili się w Kielcach. W sektorze gości zostało wywieszonych 12 flag.


Weekend 25-27.04.2014 - Radomiak Radom - Motor Lublin 26.04.2014

Mimo ulewy przez prawie całe spotkanie doping po obu stronach na bardzo dobrym poziomie. Nie zabrakło wymiany uprzejmości.
 Radomiak zaprezentował sektorówkę z panoramą Radomia, a w centrum herb Radomia z wkomponowanym herbem swojego klubu. Oprócz tego pojawiły się dwa transparenty "zakochany w swoim mieście", "choć narzekań wciąż miliony". Podczas prezentacji zostały odpalone białe i zielone świece dymne.

Rycerze Koziego Grodu dostali 250 wejściówek i w takiej liczbie przyjechali do Radomia pociągiem rejsowym. Od samego początku nie brakowało milicyjnych prowokacji w wyniku czego kilkanaście osób wyłapało mandaty za zaśmiecanie, a próba wyłapania takiej osoby kończyła się pałowaniem reszty odbijających. Motor przyjechał w 250 osób, a siły policyjne były niemalże wyrównane co widać na kilku poniższych zdjęciach. 



Weekend 25-27.04.2014 - Stal Rzeszów - Stal Mielec 27.04.2014

Rzeszowska Stal zaprezentowała oprawę składającą się z trzech sektorówek, które utworzyły skrót ZKS. Na transparencie powieszonym na płocie widniało hasło rozwijające skrót z sektorówek - "Zakładowy Klub Sportowy", a następnie "Zakazany Kibolski Styl". Do całości odpalono czarne świece dymne.


Zakładowy Klub Sportowy


Zakazany Kibolski Styl




Stal Mielecka wybrała się do Rzeszowa w 9 autokarów i kilkanaście prywatnych samochodów. Ich łączna liczba oscylowała w granicach 500 głów, w tym zgody.

Weekend 25-27.04.2014 - Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin 26.04.2014

Jak na derby przystało po obu stronach widoczna była mobilizacja. Gospodarze zaprezentowali bardzo ciekawą, podwieszaną oprawę. Hasło z oprawy to "Pod niebiosa wysławiamy nasz Śląsk Wrocław ukochany!". Całości smaczku nadały świece dymne:


Kibice Zagłębia zdecydowanie nie powalili swoją liczbą, a skoro jeszcze nie jest znana to poczekamy z podawaniem jakiejkolwiek liczby. W sektorze gości również nie zabrakło dymu. Zagłębie odpalało race, świece dymne, stroboskopy i ow. Kilka osób zostało zawiniętych za próbę wniesienia piro.

Jednak najgorsze w tym wszystkim jest TO:
Tuż po rozpoczęciu spotkania kibice Zagłębia odpalili race. Jeden z nich wszedł na ogrodzenie oddzielające sektor gości od reszty trybun i zaczął wymachiwać odpaloną racą. Po kilku sekundach przy sektorze Zagłębia pojawili się ochroniarze.

Jeden z ochroniarzy zamiast użyć gaśnicy użył gazu, który na swojej etykiecie z pewnością miał takie oznaczenie. Kibic Zagłębia ma krótką chwilę staną w płomieniach, a po chwili poparzony zeskoczył z ogrodzenia.


Co na to klub Śląsk Wrocław, czyli organizator meczu? 

- Kibic Zagłębia z zasłoniętą twarzą wszedł na płot i odpalił racę - ewidentnie złamał prawo. Ochroniarz - co do zasady - zareagował słusznie. Nie mógł przecież dopuścić do tego, że kibic przeskoczy przez płot, a istniało takie ryzyko - mówi Michał Mazur, rzecznik Śląska. - Co do szczegółowego działania, to oczywiście zachował się źle, bo powinien podejść do niego z gaśnicą, a nie z gazem, który jest łatwopalny.